stefan12 pisze:Ale miłość, nawet ta prezentowana przez Jezusa to nie jest mówienie wyłącznie miłych słówek. Uważasz, że Jezus nie kochał faryzeuszy, którym "rypał prosto w oczy", że są obłudnikami, niegodziwcami? Nie kochał tych, których sznurem okładał w świątyni?
Nie kochał wyróżnionego ucznia Piotra, ganiąc go i nazywając szatanem?
Miłość to również klaps (dosłownie i w przenośni), który ma sprowadzić człowieka na właściwą drogę.
To jest moje przykazanie, abyście się wzajemnie miłowali tak jak Ja was umiłowałem (J 15,12)
No właśnie, więc również miłujmy się tak, jak Jezus miłował obłudników mówiąc im nieprzyjemne rzeczy prosto w oczy.
Kiedys rowniez zastanawialem sie nad tym,azeby nie ulec wlasnemu dogmatowi postanowilem zapytac o to duchy,na co odpowiedzialy,,Jesli zwrasz komus uwage,to znak,ze twoja ranga moralna jest na wysokim poziomie w przeciwnym razie bedziesz jak ten ,co widzi drzazge w oku,a sam ma belke.
My ludzie zamieszkujacy ta planete nie mamy tak wysokiej rangi moralnej.
Powinnismy do siebie przejawiac delikatnosc,czulosc i dobro w slowie i uczynkach,byc wyrozumialym na bledy innych jakiekolwiek one by nie byly.
A jesli zwracamy komus uwage to tak,aby w zaden sposob go nie urazic,jak wspomnial w poscie wyzej Cthulhu87.Przynajmniej w minimalny sposob tych dobrych manier zaczac sie uczyc
Sercem Ewangelii jest miłość,a duchem spirytyzmu miłosierdzie.