autor: soldado » 13 lis 2017, 22:22
Wspomnienia....
Ostatnie.
Jestem w pojeździe kosmicznym, chociaż to zła nazwa... - pojazd świetlny.
Wszystko w środku znam bardzo dobrze.
Jest pulpit, na którym są różne przyrządy do jego sterowania, jednak nim nie steruje się tylko mechanicznie.
To połączenie telepatii z wykonywanymi czynnościami.
Pojazd jest przedłużeniem ciała pilota, który nim steruje.
Dokładnie go czuje poprzez myśli i wysyłaną swoją energię.
Przyrządy są drugorzędne.
Nad przyrządami jest ogromny Ekran.
Przybliża on na dziesiątki kilometrów bardzo dokładnie, widać najdrobniejszy szczegół.
Pojazd osiąga wielokrotność światła.
W pojeździe jest więcej miejsca, niż by to się mogło wydawać patrząc z zewnątrz.
Gdy chcemy się gdzieś przemieszczać, to najpierw udajemy się do świata równoległego, w którym czas stoi w miejscu.
Z niego zaczynamy podróż, do świata równoległego jakiejś planety, do której chcemy się dostać.
Z świata równoległego tej planety dostajemy się bezpośrednio, do celu.
Możemy być w nim w swoim ciele, albo poza nim.
Często tak robimy, by zregenerować, wydezynfekować ciało.
Wtedy jesteśmy w ciele duchowym i cierpliwie czekamy na to, aż skończą się wszystkie niezbędne czynności związane z naszym ciałem fizycznym.
ogólnie nie dbamy o ciało fizyczne, bo możemy je dowolnie zmienić.
Nie jest to problem, to tak jak zmiana ubrania.
Nadto możemy mieć postać humanoidalną, by ,,ubrać inne ciało'', które będzie lepiej rozpoznawalne na danej planecie.
Ciała hodujemy w specjalnych inkubatorach...
W pojeździe czułem się jak w domu.
Ostatnio jak pamiętam kazali mi siąść na półokrągłe siedzenia i z góry do głowy dołączyli mi spiralny przyrząd.
Nie rozumiałem dlaczego.
Otrzymałem odpowiedź,, żebyśmy mieli z tobą lepszy kontakt''...
To była dla mnie nowość, bo wszystko co było znałem, a tego nie.
Potem wszystko się urywa...
Czasem w życiu warto jest się zgubić, by móc się na nowo odnaleźć