Gdy mamy wątpliwości, co do tego, czy przekaz jest godny zaufania, należy szukać przesłanek potwierdzających jego prawdziwość.
Powiedzmy, że bierzemy Moena i Chico dla porównania. Moen opowiada o focusach, u Chico poznajemy opisy duchowych miast, gdzie praca wre. Może obaj mieli halucynacje? Na tym etapie tego nie wiemy... Trzeba szukać dalej, czyli poszukiwać potwierdzeń, że to naprawdę kontakt z zaświatami... Moena nie znam dobrze, więc ciężko mi powiedzieć, czy informacje z zaświatów, które otrzymywał, były jakoś weryfikowane i jak bardzo są zgodne z rzeczywistością. Weźmy przykład kontaktu z bliskimi jakiejś osoby? Czy są tam jakieś szczegóły czy tylko ogólniki? Czy u Moena spotykamy się z osobą XYZ, która cytuje nam nieznane fakty z życia, prosi byśmy pozdrowili osoby, których medium czy też podróżnik astralny (jak go by nie nazwać) zupełnie nie znał? Nie wiem... Z tego co słyszałem, przekazy od osób używających tej metody są dość ogólne, choć nie oznacza to, że są zupełnie niewiarygodne. Mam wrażenie, że może tam chodzić o jakieś próby dopasowania widzianych obrazów do rzeczywistości typu: "Widzę ducha wysokiej i szczupłej osoby - To musi być mój ojciec, bo on był wysoki i szczupły itp." To żadne potwierdzenie...
Wszystkie rzeczy, o których piszę - szczegóły z życia zmarłego, informacje, których nie znał nikt poza nim - odnajdujemy jednak bez problemu w spirytyzmie, który nie tylko niesie otuchę ludziom opłakującym zmarłym, ale też przynosi im pewność życia po śmierci i tego, że mogą się przy spełnieniu pewnych warunków skontaktować ze zmarłymi bliskimi. Przekazy Chico były właśnie pełne takich szczegółów... Polecam lekturę chociażby tego fragmentu:
http://www.portal.spirytyzm.pl/index.ph ... &Itemid=63Można by się jednak zapytać - no ale przecież nie wiemy, czy te rzeczy, które Chico tam opisuje, są rzeczywiście prawdziwe. Czy rzeczywiście istniał jakiś dom w Miritibie, gdzie Humberto de Campos mieszkał z matką, czy rzeczywiście jest tam jakieś drzewko orzechowe itp... Mogę tylko potwierdzić, że matka Humberto czytała tę książkę i gdyby były w niej jakieś nieprawdziwe informacje, z pewnością by o tym wspomniała... A cóż zrobiła? Podała Chico do sądu o prawa autorskie, gdyż była przekonana, że to rzeczywiście jej syn pisał...