Zgnijcie szczęśliwi!

Re: Zgnijcie szczęśliwi!

Postautor: Mirek » 26 cze 2014, 11:26

Czyli uważasz, Xseniu, że nie potrafisz kochać synów miłością bezwarunkową, że musisz ich oklamywac? ;)
„Osądzanie, obrazy i jakakolwiek wewnętrzna agresja wobec siebie jest ukrytym życzeniem sobie śmireci."
Awatar użytkownika
Mirek
 
Posty: 4398
Rejestracja: 25 cze 2014, 13:52
Lokalizacja: Śląsk

Re: Zgnijcie szczęśliwi!

Postautor: Krzysztoff » 26 cze 2014, 11:51

Mirek pisze:Krzysiu ta miłość bez potrzeby jest dana nielicznym. Niesyety i ja jestem przywiązany, choć z wielu rzeczy potrafię zrezygnować bez odczuwania straty. Taką milość możesz doświadczyć, np. podczas śmierci klinicznej.
Tu na Ziemi taką miłością potrafią kochać ludzie, którzy nie mają już nic do stracenia. Pustelnicy, mnisi tybetanscy. Oni kochają w ten sposób wszystko i wszystkich. My mozemy co najwyżej w ten sposób kochać pojedyncze osoby. To miłość bezwarunkowa. Każde inne uczucie określane przez czlowieka mianem miłości, to tylko odbicie w krzywym zwierciadle tej prawdziwej.
Aby kochać naprawdę trzeba zrealizować te słowa, które wypowiedział Chrystus: "Idź i sprzedaj wszystko co masz. Pieniądze rozdaj ubogim i chodź za Mną."

Dobry przykład Mirek - pustelników , gdyby naprawdę kochali ludzkość wyszli by z tej jaskini by pomagać im czynnie w rozwoju i zmniejszać ich cierpienie.
Przykład pustelnika to moim zdaniem przykład miłości patologicznej , takie narcystyczne skoncentrowanie na samym sobie gdy wokół tylu potrzebujących ludzi. Wybacz ale dla mnie nie jest to dobry przykład miłości.

Rozumiem o czym mówisz, to uniwersalne uczucie miłości jest zapewne dane w świecie duchowym i wielu do tego tęskni. Nie jestem pewny czy Duchy nie odczuwają przywiązania, z tego co pisał Newton - jednak odczuwają ale to jest temat na który pewnie mało wiemy.

Wydaje mi się że tu na ziemi musimy się angażować, niestety narażać na ból i cierpienie , żeby coś z siebie dawać , pomagać dlatego właśnie takie izolowanie się od innych , czy próba całkowitego nie przywiązywania się do innych - uważam że jest niewłaściwa

co do tego fragmentu biblii który podałeś - jest fajne wyjaśnienie w Ewangelii wg Spirytyzmu , jak to odkopię to wkleję ...

pozdrawiam
Krzysztoff
Moderator forum
Moderator forum
 
Posty: 2787
Rejestracja: 05 sty 2012, 21:52
Lokalizacja: Wrocław

Re: Zgnijcie szczęśliwi!

Postautor: Nikita » 26 cze 2014, 12:05

Pablo piekny fragment...tez mam te ksiazke w domu...mowie o Nasladowaniu Chrystusa Tomasza a'Kempis. To takze moj ideal...ale chyba najpierw trzeba sie porzadnie zmeczyc tym swiatem i zyciem aby zapragnac prawdziwej duchowosci.
Nikita
Sympatyk spirytyzmu
 
Posty: 5352
Rejestracja: 03 maja 2010, 15:31

Re: Zgnijcie szczęśliwi!

Postautor: Mirek » 26 cze 2014, 18:14

Niestety "Ewangelii wg Spirytyzmu" jeszcze nie czytałem. Zamierzam ją kupić gdy będzie dostępna w księgarniach jak inne dzieła Kardeca.
Widzisz Chrystus wyszedł do ludzi. Uzdrawiał, uwalniał ludzi od cierpienia. Nauczał prawd Bożych i co go za to spotkało? Jeżeli jesteś gotowy na zmiany, to sam znajdziesz Mistrza. Gdy nie jesteś gotowy, to daremny trud takiego pustelnika, bo i tak nie posłuchasz go.
Ile razy palaczowi mówią bliscy aby rzucił papierosy bo szkodzą, a co on robi? Nic sobie z tego nie robi, a kiedy umiera w bólach na nowotwór wywołany nałogiem wielokrotnie przeklina Boga, że go to spotkało.
„Osądzanie, obrazy i jakakolwiek wewnętrzna agresja wobec siebie jest ukrytym życzeniem sobie śmireci."
Awatar użytkownika
Mirek
 
Posty: 4398
Rejestracja: 25 cze 2014, 13:52
Lokalizacja: Śląsk

Re: Zgnijcie szczęśliwi!

Postautor: Krzysztoff » 26 cze 2014, 21:42

Spotkało go to co sam zaplanował , ale generalnie dzięki temu stał się mistrzem dla wielu milionów ludzi

Mówisz o nauczaniu ale są inne formy pracy na rzecz innych, inicjatywy społeczne, charytatywne , praca, wychowywanie dzieci

Tak apropos książek Kardeca , są dostępne na rivail.pl
Krzysztoff
Moderator forum
Moderator forum
 
Posty: 2787
Rejestracja: 05 sty 2012, 21:52
Lokalizacja: Wrocław

Re: Zgnijcie szczęśliwi!

Postautor: Mirek » 26 cze 2014, 22:06

Nie wydaję pieniędzy na przesyłki, gdy nie muszę.
Nie kwestjonuję tych akcji pomocy, o których piszesz.
Tu chodziło o pustelnika. Do pustelnika też przychodzą ludzie po madrść.
To, że Chrystus tas sobie wybrał nie sprawiło, że świat stał się lepszy.
„Osądzanie, obrazy i jakakolwiek wewnętrzna agresja wobec siebie jest ukrytym życzeniem sobie śmireci."
Awatar użytkownika
Mirek
 
Posty: 4398
Rejestracja: 25 cze 2014, 13:52
Lokalizacja: Śląsk

Re: Zgnijcie szczęśliwi!

Postautor: Nikita » 27 cze 2014, 12:30

Wielu mistrzow mowi, ze jak czlowiek jest gotowy to mistrz sam sie pojawi...
Nikita
Sympatyk spirytyzmu
 
Posty: 5352
Rejestracja: 03 maja 2010, 15:31

Re: Zgnijcie szczęśliwi!

Postautor: Pablo diaz » 27 cze 2014, 14:25

Mirku piszesz ,że ,,nie istnieje nic takiego jak kara w oczach Boga,,Bóg z tego ,co wiem słowem się jeszcze nie odezwał,natomiast Jego wysłannicy Duchy wyższe i dobre mówią wyrażnie o karach i cierpieniach jakie nas spotykają po odcieleśnieniu.W ,,Księdze mediów,, oraz ,,Niebie i piekle,, Allana Kardeca jest kilka przekazów pokazujących sytuację Duchów,które postąpiły żle za żywota. Krzysiu napisał,że jest to prawo przyczyny i skutku;narozrabiasz ,a więc dług trzeba spłacić .Jest to jakby nie było kara.
Piszesz,że ,,Tu na Ziemi taką miłością potrafią kochać ludzie, którzy nie mają już nic do stracenia. Pustelnicy, mnisi tybetańscy,,I tu znów się nie zgodzę jest wiele osób lub było na Ziemi,którzy potrafią,potrafili kochać chociażby Chico Xavier,Divaldo Franco,Matka Teresa i wiele wiele innych.Nie znamy wszystkich ludzi ich uczuć ,a więc nie oceniajmy.
Sercem Ewangelii jest miłość,a duchem spirytyzmu miłosierdzie.
Awatar użytkownika
Pablo diaz
spirytysta
spirytysta
 
Posty: 1548
Rejestracja: 09 kwie 2012, 10:20
Lokalizacja: kołobrzeg

Re: Zgnijcie szczęśliwi!

Postautor: Mirek » 27 cze 2014, 17:23

Po prostu nigdy jeszcze nie słyszałeś jak Bóg do Cibie mówił, bo nie byłeś świadomy zapewne, że to był On. Choć "On" wskazuje na to, że jest osobą, a tak nie jest.
Czy jak dotkniesz gorącego pieca i się oparzysz, to oznacza, że Bóg Cię pokarał? Duchy nic nie mówią na temat kar wymierzanych przez Boga. No chyba, że coś przeoczyłem. KK mówi, że możemy za nasze grzechy pójść do piekła na wieczne potępienie. Czy Bóg, który jest Miłością, Życiem może potępić i to wiecznie, swoje stworzenie? Zaprzeczał by w ten sposób sam sobie. Zapewne z "Nieba i Piekła..." wiesz, że nie istnieje coś takiego jak wieczne potępienie, a wielu ludzi w nie nadal wierzy. Dlaczego?
Czy będąc ojcem swoich dzieci mógłbyś je za ich czyny skazać na śmierć?
Pustelnicy i mnisi tybetańscy, to był tylko przykład. Myślałem, że się domyśliłeś. No tak, ale nie siedzisz w mojej głowie żeby to wiedzieć, a ja tego w tekście nie zaznaczyłem.
Wymienione osoby przez Ciebie też nie miały nic do stracenia. Chico nigdy nie brał pieniędzy za swoje przekazy. Matka Teresa nic nie posiadała, więc nic nie mogła stracić. Sama wybrała tą drogę. Wiedziała, że gdy nie będzie miała potrzeb ani majątku, to całe swoje życie będzie umiała poświęcić dla bliźnich. Czy teraz rozumiesz sens prawdziwej miłości, o którą mi chodzi?
„Osądzanie, obrazy i jakakolwiek wewnętrzna agresja wobec siebie jest ukrytym życzeniem sobie śmireci."
Awatar użytkownika
Mirek
 
Posty: 4398
Rejestracja: 25 cze 2014, 13:52
Lokalizacja: Śląsk

Re: Zgnijcie szczęśliwi!

Postautor: Nikita » 27 cze 2014, 20:15

Bog nie karze ale stworzyl prawo karmy czyli czlowiek ponosi konsekwencje swoich wyborow....i w ten sposob uczy sie...ale chrzescijanstwo naucza takze o prawu laski...
Nikita
Sympatyk spirytyzmu
 
Posty: 5352
Rejestracja: 03 maja 2010, 15:31

PoprzedniaNastępna

Wróć do Ewangelia według spirytyzmu

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości