Anastasia,czy duchy "wyzsze" nawiazuja do chrzescijanstwa lub do biblii?
Nie. A przynajmniej nie pamiętam żeby nawiązywały do tego. Kiedyś był tylko jeden taki przypadek kiedy Opiekun użył postaci Jezusa w pewnej ,,filozofii" aby łatwiej było mi zrozumieć pewną rzecz. W każdym razie dusze nie zdają się ,,wyznawać" religii. Nie zagłębiam się w to. Tzn. Wiem, bo jest to łatwe do zauważenia że wierzą w to iż jest jakiś Stwórca. Ten Najwyższy, Sprawiedliwy i Kochający. Ale nie przypisują Go żadnej z religii.
co mowia na temat tego jakimi cechami najbardziej powinien sie kierowac czlowiek w zyciu ziemskim?
Rzadko mówią mi co powinnam robić i czym się kierować. Starają się o to abym była samodzielna i sama odkrywała prawdę o tym co jest najlepsze na ziemi. Chociaż czasami dają mi pewnymi wykładami do zrozumienia że coś mogę zmienić na lepsze w sobie, lub pogłębić którąś z cech. Bardzo pomocne.
jak przedstawiaja zycie po tej drugiej stronie?
Hm. Prędzej Ja zacznę wypytywać. Wszystkie dusze uznają że nie chcą robić mi mętliku i zawracać w głowie, bo powinnam zająć się przyziemnymi sprawami, ale to nie do końca prawda i one też o tym wiedzą. Jakaś wiedza zawsze się przydaje. A jak przedstawiają - Typowe podstawy. Na czym polega współpraca dusz, jak ona działa. Jak dusze się grupują w podziale na rozwój. Jak wyglądają duchowe relacje, szacunek do Innych Istot. Zwłaszcza tych mocniej rozwiniętych. I wszystkie Inne możliwe systemy jakie działają po drugiej stronie - O nich mi mówią. Oczywiście zawsze wkradnie się gdzieś tam kilka(kilkanaście) zdań o tym, jak dobrze tam jest. Aż miło się słucha.
co mowia na temat modlitwy?
Tylko z dwoma Istotami rozmawiałam o modlitwie. W pewnym sensie jest ponoć sposobem oddawania szacunku. Modlitwa może coś zaczynać i kończyć, takie rozpoczęcie. Działa jakby oczyszczająco. Hm, i tylko tyle zapamiętałam. A nawet nie zapamiętałam tylko próbuję sobie przypomnieć - Kiedy Quaroi próbował pogłębić ten temat bezceremonialnie Go olałam. Zwykłe zmęczenie dniem. Zazwyczaj potrafię przerwać rozmowę ot tak, nagle. Bo np. Poczuję właśnie zmęczenie. Myślę że nie uraża to tych Istot. Skoro o mnie dbają to na pewno nie przeszkadza Im że też próbuję dbać o siebie. x3
jak przedstawiaja rozwoj lub ewolucje duszy?
Dość... Dogłębnie. Dusze tworzą grupy po kilka Istot w których są właśnie w podobnym etapie rozwoju. Dzięki temu razem współpracując planują wcielenia w których nawzajem sobie pomagają radzić z jakimiś ciężkimi etapami w życiu. Czysta współpraca. Zawsze takiej grupie przewodniczy Istota bardziej rozwinięta od Nich by móc ich prowadzić tak aby owa grupa nie robiła czegoś źle i planowała wcielenia oraz rozwój bez przeszkód. Hm. Im więcej wcieleń tym więcej z doświadczenia, a doświadczenie mocno wpływa na to jak zmienia się dusza. Wraz z wyższym stopniem rozwoju wybierają coraz trudniejsze wcielenia i przeszkody, by jednocześnie doświadczać coraz większego zła móc po śmierci jeszcze więcej wynieść wniosków i podsumować życie. Tak naprawdę dużo tego, ale nie jestem w stanie wszystkiego wypisać.
jak oceniaja twoj wlasny rozwoj ,czy wspominaj jaka masz misje do spelnienia w tym wcieleniu?
Rzadko mi mówią na jakim ,,etapie" jestem. Uważają że szybciej dzięki temu spocznę na laurach bez dalszego rozwoju niż coś z tego będę miała. Z przykrością stwierdzam że chyba mają rację. Chociaż czasami kiedy potrzebuję jakiejś podpowiedzi udzielą mi ją. Co do misji - Ogólnie to nie próbują mną kierować mówiąc co mam robić etc. Starają się o to abym sama doświadczała spokojnie życia i była czymś zaskakiwana. Bo gdybym od razu obrała prawidłową ścieżkę mniej byłoby z tego korzyści i doświadczenia niż sukcesów. A kiedy za bardzo ,,zbaczam" z mojej ,,ścieżki" delikatnie mnie nakierowują, ale tylko do tego miejsca, gdzie dalej jestem już w stanie sama iść. Więc póki co wrażeń mi nie oszczędzają. x3
co mowia o Bogu?
Nie wiem jak rozumiecie ,,Boga". W każdym razie rzadko o Nim mówią. To TEŻ może u mnie ponoć zrobić mętlik w głowie - Znowu stwierdzam że mają rację. Gdyby zaczęły mi o czymś dużo opowiadać rzuciłabym wszystko co obecnie robię żeby dowiadywać się więcej i kalkulować co może być prawdą a co fałszem. Hm. Opiekun z dwa razy nawiązywał do Boga, kiedy potrzebowałam właśnie takiego nakierowania bo trochę się zagubiłam wśród ludzi. W każdym razie to z jakim szacunkiem, błogością i dobrem jest w stanie o Nim mówić - wzbudza we mnie podziw. Starał mi się wtedy uświadomić że ziemia, to co na niej żyje i co się na niej dzieje ma w sobie wszędzie jakąś boską cząstkę i pochodzi od dobra. Mówił też że Stwórca ma pod kontrolą to co powinien mieć, i nawet jeśli wydaje mi się że na ziemi panuje nieład i bałagan powinnam zobaczyć że ten bałagan po części stworzyli ludzie, ale i nad tym bałaganem panuje Bóg. Bo gdyby nie bałagan, ludzie nie mieliby czego sprzątać, a potem gdzie znowu bałaganić. Bez tego zaś nie mogliby korzystać z tego że są obecni na ziemi. Więc chyba jestem w stanie stwierdzić że Bóg to siła której póki co nie pojmę, i o której mam jeszcze dużo do wysłuchania.
czy opisuja pieklo lub niebo?
Nie. Nie wiem czemu, i czy w ogóle ten temat jest jakiś specjalnie ważny lub specjalnie nie-ważny, ale nie. Myślę nawet i Oni o tym wiedzą że opisywanie tego byłoby bezcelowe, ponieważ Ja... Hm. Uznałabym tę wiedzę za niekorzystną dla mnie, ponieważ nie miałaby nigdzie zastosowania. A i przeczyłaby wielu rzeczom. Ale nie wnikam, po prostu nie mówią. Mówią o świecie duchowym, o duszach, o światłości. Piekło i niebo prędzej się z tym wszystkim chyba mija niż łączy. Ale co Ja tam wiem.
czy dusze nizsze ktore spotykasz lub spotykalas opisuja swoje cierpienia ?
Tak. Jest to nawet pewnego typu próbowanie wkręcenia człowieka. Taki banał. W każdym razie potrafią ze wszystkiego zrobić dramat chcąc uzyskać hm, chyba poczucie litości, i jednocześnie szansy żeby ,,zbliżyć się" do człowieka. Ale bardzo rzadko spotykam dusze o niskim rozwoju. W ogóle prawie nigdy - prawie - nie wdaję się z Nimi w rozmowy. Po prostu ,,wypraszam".
czy wspominaja ze widza duchy wyzsze?
lub swoich bliskich z zycia ziemskiego?
Huh? Nie pojmuję pytania.
Masz na myśli to czy spotykają się z duchami o wyższym rozwoju, i ziemską rodziną?
czy i w jakis sposob probuja cie nekac?
Były takie chyba, Hm - trzy przypadki. Dość dawno.
Po prostu mnie tak jakby nie da się nękać. Kiedyś dało, ale dziś nie wiem co musiałyby zrobić żeby mnie przestraszyć. I nie kpię tutaj, tyle że się przyzwyczaiłam. Swoją drogą odstrasza takie dusze ta cała obecność tych wszystkich Istot wokół mnie. A kiedy nie dają się ,,spławić" przeze mnie to po prostu Opiekun lub Opiekunka coś z tym robią.
czy maja swiadomosc istnienia boga?
Przyznam szczerze, że nie wiem.
Dusze niższe nigdy mi nie wspominały o Bogu, ba - ani o światłości. Unikały tych tematów. A Ja nie zaczynałam z Nimi jakichś rozmów prócz typowego że tak to ujmę ,,Spadaj". Byłoby więcej szkód niż korzyści.
000Lukas000 pisze:Anastasia pisze:I skoro więc zgadzasz się że nie ma dusz które rozwijają się tylko w świecie duchowym
Pokaż mi, gdzie to napisałam że się zgadzam.
"Wszystkich doświadczeń prawdopodobnie nie, ale jeśli jakaś dusza nie chce się wcielać po prostu tego nie robi. I może czekać na odpowiedni dla siebie moment wiekami."
Mówiąc ,,wiekami" miałam na myśli to że nawet do dziś może być jakaś dusza która się nie wcielała. c;
Duchy dobre ale o poziomie niskim takiej swobody nie maja, zawsze muszą mieć pozwolenie np, na odwiedzenie ziemi, bliskich.
Ponoć nie potrzebują pozwoleń jeśli towarzyszy im Wyżej rozwinięta Istota. Po prostu Opiekun.