Zagadnieniami niezwykłymi tak bym to określił, zajmuję się od 1976 roku widzę czerpałem nie tylko z książek.
Witam ponownie mógł bym ten artykuł pisać dalej podając daty wydarzenie itp.itd demaskujące spirytyzm ale widzę że wierzących w spirytyzm pseudonaukę obaloną już przed II wojną Światową, w obecnym XXI wieku nic nie przekona.Zacytuję tutaj tekst z roku 1924
"Jeżeli wnukowie będą się śmiali z naszej łatwowierności w rzekome cudowne zdolności wszelakich oszustów" To czy to znaczy,że nie dadzą się oszukać nowym zręcznym szarlatanom?. Następny z tego samego okresu:
Bo całe nieporozumienie pochodzi stąd,iż laicy,a nawet ludzie nauki,stale mieszają możliwe z niemożliwością,nie postrzegają,że "niemożliwe",rzekomo zrealizowane,jest zawsze trikiem,obejściem,niepodważającym,natury rzeczy.Podczas gdy szarlatani,ukrywają swój podstęp,wykorzystują triki,choćby to był najmędrszy mechanizm,wmawiając w łatwowiernych,iż posiadają w ciele swoim,czy duszy,pewne własności tajemnicze zgoła nieznane nadnaturalne.
Dla czego przytaczam cytaty z z lat ubiegłego wieku?bo ludzie o trzeźwym umyśle nie brali wszystkiego na wiarę,dociekali i sprawdzali czy to co głoszą np.spirytyści jest prawdą? Co i my powinniśmy czynić.W "sieci"spirytystów dawali się złapać nie tylko ludzie prości,ale tak że naukowcy,artyści ludzie z wszystkich grup społecznych.
Laureat nagrody Nobla Władysław Reymont- utrzymywał bliskie kontakty ze spirytystą o nazwisku Pusch,wspomina to tak"Ja porzuciłem swoje stanowisko i pojechałem połączyć się z profesorem.Profesor mieszkał w Częstochowie ,był w ścisłym kontakcie z kołami spirytystów Niemiec i Anglii,oraz w regularnej korespondencji z p.Bławatską i J.S.Olcottem.Pusch traktował spirytyzm jak religię,był naiwny jak dziecko na każdym seansie oszukiwany przez medium.Ja pisze Reymont nie miałem trudności z wyrobieniem sobie własnych przekonań i straciłem wiarę w te"cudowności"i pośpiesznie go porzuciłem.Znalazłem się znowu wolny i bez grosza na dziś i jutro".
Na koniec tych moich wywodów mam pytanie czy któryś z forumowiczów był na takim "prawdziwym" seansie spirytystycznym? Ja byłem nie raz organizowanym przez nieżyjącego już spirytystę przed wojennego którego nazwiska niestety podać nie mogę(rodzina się na to nie zgadza). I wiele od niego tez się dowiedziałem.Pozdrawiam wszystkich forumowiczów i chyba zakończę ten artykuł.