Strona 1 z 3

"Posłańcy" - 2 część "Naszego Domu"

Post: 20 maja 2017, 10:27
autor: cthulhu87
Poniżej przedstawiam fragment, który pokazuje, jak ze spirytystycznej perspektywy przedstawia się przejście umierającego człowieka do świata duchów.

W swojej zbeletryzowanej historii duch Andre Luiz opisuje scenę odgrywającą się w pomieszczeniu szpitalnym, gdzie towarzyszą mu jego duchowy przewodnik Anicet i przyjaciel Vicente. Zebrani są świadkami agonii umierającego, którego otacza rodzina oraz duch matki.

Fragment w tłumaczeniu Moniki Choszcz.

http://spirytysta.blogspot.com/2017/05/chwilowa-poprawa-i-odejscie.html

Re: "Posłańcy" - 2 część "Naszego Domu"

Post: 20 maja 2017, 13:49
autor: odnowa
Dzięki za udostępnienie :)
Wiadomo już kiedy zostanie wydana książka?

Re: "Posłańcy" - 2 część "Naszego Domu"

Post: 20 maja 2017, 22:21
autor: Krzysztoff
Dzięki Marcin
Bardzo ciekawy fragment

Re: "Posłańcy" - 2 część "Naszego Domu"

Post: 21 maja 2017, 09:35
autor: cthulhu87
Na pewno w tym roku książka będzie wydana, kończymy już korekty.

Re: "Posłańcy" - 2 część "Naszego Domu"

Post: 03 kwie 2018, 02:14
autor: czarnyMag
"Anicet wykorzystał spokojną atmosferę i rozpoczął proces rozłączania ciała duchowego Fernanda od powłoki fizycznej. Zauważyłem, że rozpoczął tę operację od pięt i skończył na głowie, do której umierający był przywiązany grubym sznurem, jak to się zwykle dzieje w przypadku istot wcielających się w świecie ziemskim"

Ten fragment jest po prostu...brak mi słów... :) Nie wiem kto potrzebuje takiego pocieszenia...żeby coś takiego przemycać.

Re: "Posłańcy" - 2 część "Naszego Domu"

Post: 05 kwie 2018, 08:36
autor: cthulhu87
czarnyMag pisze:"Anicet wykorzystał spokojną atmosferę i rozpoczął proces rozłączania ciała duchowego Fernanda od powłoki fizycznej. Zauważyłem, że rozpoczął tę operację od pięt i skończył na głowie, do której umierający był przywiązany grubym sznurem, jak to się zwykle dzieje w przypadku istot wcielających się w świecie ziemskim"

Ten fragment jest po prostu...brak mi słów... :) Nie wiem kto potrzebuje takiego pocieszenia...żeby coś takiego przemycać.


Nie chodzi tu oczywiście o fizyczny, materiałowy sznurek. W literaturze przedmiotu, począwszy od XIX wieku jest sporo relacji dot. nici czy sznura fluidycznego łączącego ducha z ciałem fizycznym. Ponoć ulega rozerwaniu w momencie śmierci.

Re: "Posłańcy" - 2 część "Naszego Domu"

Post: 05 kwie 2018, 08:50
autor: ronald73
cthulhu87 pisze:Ponoć ulega rozerwaniu w momencie śmierci.


Muszę dodać że wypadku samobójstwo ten sznur zostanie uwiązany z ciałem do tego czasu które był dla niego/niej zapisany na ziemi (chyba że się popełni samobójstwo dokładnie w tamtej chwili że musiało powstać śmierć naturalny). Samemu nie wolno dzielić ciało od dusze.

Re: "Posłańcy" - 2 część "Naszego Domu"

Post: 05 kwie 2018, 18:06
autor: Krzysztoff
Marcin, co z tą książką? Kiedy będzie wydana?

Re: "Posłańcy" - 2 część "Naszego Domu"

Post: 06 kwie 2018, 10:40
autor: cthulhu87
Krzysztoff pisze:Marcin, co z tą książką? Kiedy będzie wydana?


Niestety, pojawił się problem z prawami do wydania książki. Konrad zna szczegóły.

Re: "Posłańcy" - 2 część "Naszego Domu"

Post: 07 kwie 2018, 06:19
autor: czarnyMag
cthulhu87 pisze:
czarnyMag pisze:"Anicet wykorzystał spokojną atmosferę i rozpoczął proces rozłączania ciała duchowego Fernanda od powłoki fizycznej. Zauważyłem, że rozpoczął tę operację od pięt i skończył na głowie, do której umierający był przywiązany grubym sznurem, jak to się zwykle dzieje w przypadku istot wcielających się w świecie ziemskim"

Ten fragment jest po prostu...brak mi słów... :) Nie wiem kto potrzebuje takiego pocieszenia...żeby coś takiego przemycać.


Nie chodzi tu oczywiście o fizyczny, materiałowy sznurek. W literaturze przedmiotu, począwszy od XIX wieku jest sporo relacji dot. nici czy sznura fluidycznego łączącego ducha z ciałem fizycznym. Ponoć ulega rozerwaniu w momencie śmierci.


Fizyczny czy z fluidu - nie sądzicie, że za dużą rolę we wszystkim upatrujecie w duchach - choćby tych opiekunach?
Dusza jest doskonała :!: Nie rozumiecie tego - nie potrzebuje żadnego "opiekuna" do niczego - opiekunem jest sam Bóg :!: Towarzyszy nam we wszystkich aspektach naszego życia tego duchowego i tego w matriksie! Przez te wszystkie opieki duchowe przemyca się wierzącym demona który zwodzi i wypacza prawdę jak to on :oops: