Strona 2 z 2

Re: Cytaty Chico Xaviera

Post: 07 mar 2022, 22:39
autor: soldado
Xsenia pisze:Hm, a doświadczyliście kiedykolwiek ciszy? Prawdziwej ciszy, bez odgłosów rozmów, samochodów, stukania młotkiem zza ściany, śpiewu ptaków? Ja nigdy nie doświadczyłam CISZY. Podobno gdzieś w Krakowie jest pokój ciszy, który wygłusza tło. Chciałabym kiedyś tam pójść. :)


Kilka razy latałem spadochronem i to co mnie zawsze uderzało to właśnie taka prawdziwa, totalna cisza i oczywiście wspaniałe widoki.
Także szczerze polecam. :)

Re: Cytaty Chico Xaviera

Post: 05 paź 2022, 20:04
autor: tadyszka
Podczas medytacji zdarzylo mi sie kilka razy cos takiego. Jakby świat przestał istnieć. Najpierw mimo muzyki, muzyka gasnie i jej juz nie slysze , bo uwaga odchodzi dalej. Zostajesz tylko Jai bicie mojegoserca. I w ktoryms momencie stracilam nawet i to.

to ulamek chwili... nie potrafie objac tego glowa. nie wiem gdzie i w czym wtedy bylam. Czulam sie wszytskim i niczym, byla cisza. bylam ja , a zarazem mnie nie bylo. trudno to okreslic.

jestem ciekawa tego pokoju ciszy, czy umysl potrzebujacy halasu w takim momencie nie wyolbrzymiałby dzwiekow ciala by po prostu byc ?

Re: Cytaty Chico Xaviera

Post: 12 paź 2022, 10:09
autor: karolina86
To jest pewnie kwestia praktyki... częstej medytacji. Ten stan, o którym piszesz jest możliwy, ale rzeczywiscie umysł będzie probował zrobić hałas bo cisza dla niego to śmierć. Ja na tym etapie na pewno nie jestem, zbyt wiele myśli się pojawia, ale zaobserwowanie ich to juz sukces :) wtedy zawsze mi pomaga skupienie sie na oddechu, takie zakotwiczenie w tu i teraz. Zabserwowałam, też że moje życie sie zmienia na lepsze, gdy medytuje w dzien a nie przed snem, gdyż po całym dniu róznych wydarzen/emocji myśli jest dużo więcej i najczęsciej dośc szybko zasypiam.

Re: Cytaty Chico Xaviera

Post: 12 paź 2022, 12:37
autor: tadyszka
ja sama jestem na poczatku tej drogi :)
medytuje od wielu lat, ale po swojemu. Np przyzwyczailam sie do muzyki, mantry ktore po prostu lubie w trakcie i najczesciej z nich korzystam .
Jestem bardzo emocjonalna, az strach pomyslec co by bylo gdybym nie uspokajala sie tak i nie miala tego swojego prysznica dla mojej glowy i higieny duszy, bo tym jest dla mnie medytacja. Osoba z wysoka wrazliwoscia tak jak ja nie ma innego wyjscia. ja po prostu musze ;)

Kiedys rowniez medytowalam wieczorem, to nie bylo wtedy dla mnie . Moj umysl stan alfa i cisze traktowal jako mozliwosc zasypiania. i z medytacji robila sie drzemka. Od jakiegos czasu probuje podzielic medytacje na 2 bloki( dwa razy dziennie ) - zdam relacje jak to bedzie funkcjonowac.

Sadze ze nie chodzi o ta cisze, bo mysli pojawiaja sie zawsze, to reakcja naszego umyslu. Czesto bezwolna nawet. Medytacja daje piekna postawe obserwatora samego siebie i uczy dystansu do tego co tworzy nasza glowa.
Tak jak zycie jest rozne, tak medytacja. Czasami jest gesto jak w metrze, czasami niewygodnie, czasami jest cudownie. wazne po prostu by byc z soba, nie wazne jak.

Poranne medytacje programuja wedlug mnie rowniez nasze nastawienie na caly dzien. no i jest to bardzo przyjemny budzik i czas z soba, ale ja z natury jestem rannym ptaszkiem. Dla mnie to prezent jakim sie codziennie obdarowuje