Nasz Dom

Forum poświęcone analizie dzieł psychograficznych brazylijskiego medium, przede wszystkim spisanym przez duchy takie jak Emmanuel i Andre Luiz, a także listom z zaświatów otrzymanym przez Chico.

Re: Nasz Dom

Postautor: Voldo » 05 lis 2014, 18:37

Obserwator pisze:Jak się orientujesz, praca robotnika nie zapewnia dochodu, który mógłby umożliwić rozwój. Czasami nawet nie zapewnia minimum socjalnego, jeśli założy się rodzinę.

Nie zgodzę się - częściowo, bo mogę mówić poprzez pryzmat tylko jednego zawodu, z którym ja jestem powiązany.
Ja - dyplom technika budownictwa, 2 certyfikaty, ogólnie dobrze mi w szkole szło - po szkole średniej pierwsze studia nie wypaliły (nie taki kierunek) więc chciałem pójść do pracy - zgodnie z wyuczonym zawodem - na budowę. Piszę tu, tam, siam - nawet jednej odpowiedzi nie dostałem. Główny powód? Cóż - zapewne mój tytuł - za dużo na robotnika (bo lepiej wziąć kogoś po zawodówce, bo przynajmniej jest "nakierowany" odpowiednio) za mało na kierownika.
Skończyłem pracując w szkole, z której rok wcześniej wyszedłem (nauczyciel praktycznej nauki zawodu - jedyna grupa nauczycieli gdzie można mieć średnie wykształcenie) - ile zarabiam to można sobie zobaczyć na tabeli wynagrodzenia nauczycieli z "pozostałym wykształceniem" po awansie na 2. stopień (z 4). Jednak o rodzinie to ja sobie mogę - myśleć (i w sumie to tyle co mogę ;)).
Teraz weżmy "robotnika którego praca nie zapewnia dochodu" - info z "pierwszej ręki" - zbrojarz (czyli ktoś choćby po szkole zawodowej o takim profilu - zresztą takich uczę, w większości bardzo fajni ludzie) mający 2 lata doświadczenia (czyli jak się postara to w wieku 20 lat), będzie zarabiał 3x tyle, ile ja teraz po owych 2 latach pracy, ukończonym kursie pedagogicznym i awansie.
Jakie są moje perspektywy? Studia zaoczne, żebym mógł "wejść wyżej w tabeli" - bo za to w szkolnictwie płacą - nie za to jak i czego uczysz, tylko czy skończyłeś studia.

Więc w każdym bądź razie wykwalifikowany robotnik (w odpowiednim zawodzie) trzepie kasy tyle, że się wierzyć nie chce.


Ale trzeba zakończyć dyskusję na ten temat, bo się robi off-top dosyć mocny.
Tomasz

„Jezus Chrystus nie prosił nas o wiele, nie wymagał od ludzi, by wspinali się na Mount Everest, czy wielce się poświęcali. Prosił nas tylko o to, byśmy kochali drugiego człowieka.” - Chico Xavier

Wiceprzewodniczący PTSS
Przewodniczący Wrocławskiego Oddziału PTSS
tomasz.grabarczyk.spirytyzm@gmail.com
Awatar użytkownika
Voldo
spirytysta
spirytysta
 
Posty: 2204
Rejestracja: 08 lut 2010, 14:58
Lokalizacja: Wrocław

Re: Nasz Dom

Postautor: Nikita » 05 lis 2014, 19:07

Mirek za duzo sie nasluchales tych wszystkich ludzi, ktorzy motywuja...a jak ktos nie chce robic kariery bo woli siedzeic w lesie i medytowac? To co? jest zlym czlowiekiem? Nie wszyscy musza i chca robic wielkie kariery i byc bogatymi....Czytalam ksiazke o schronisku dla bezdomnych...nie wyobrazisz sobie jakei ludzie opowiadaja historie...jak sie czasem los uklada....z bogacza ktos staje sie kloszardem....bo taki byl zbieg okolicznosci.....
Nikita
Sympatyk spirytyzmu
 
Posty: 5352
Rejestracja: 03 maja 2010, 15:31

Re: Nasz Dom

Postautor: Nikita » 05 lis 2014, 19:12

Poza tym pieniadze tak naprawde nie maja wielkiego znaczenia...mozna byc bogatym i mozna byc biednym...najwazniejsze aby nie przywiazywac sie do materii....aby byc wolnym od przywiazan materialnych...o tym mowil Jezus...
Nikita
Sympatyk spirytyzmu
 
Posty: 5352
Rejestracja: 03 maja 2010, 15:31

Re: Nasz Dom

Postautor: Mirek » 05 lis 2014, 19:24

Nikita, to wszystko było w kontekście niezadowolenia z pracy Obserwatora. Nie lubi swojej pracy ale też nie chce jej zmienić, bo się nie da.
Ja nie zrobiłem żadnej kariery, bo mnie to nie jest potrzebne. Jak praca przestawała mi się podobać, to ją zmieniałem. Każda zmiana wiązała się z wyższymi zarobkami.
Tyś wyemigrowała do Niemiec aby sobie poprawić byt materialny.
Ja w Niemczech spędziłem 3 lata lecz tamto zycie mnie nie zachwyciło. Wróciłem i nie żałuję. Zarobiłem tyle, że kupiłem sobie mieszkanie.
Moich rodzicow nigdy nie było stać aby zapewnić mi start w życiu więc musiałem sobie sam radzić.
„Osądzanie, obrazy i jakakolwiek wewnętrzna agresja wobec siebie jest ukrytym życzeniem sobie śmireci."
Awatar użytkownika
Mirek
 
Posty: 4398
Rejestracja: 25 cze 2014, 13:52
Lokalizacja: Śląsk

Re: Nasz Dom

Postautor: Obserwator » 05 lis 2014, 19:51

Po pierwsze Mirku nie przeceniaj swojej wiedzy na mój temat którą osiągnąłeś na podstawie moich zdawkowych informacji.

Po drugie nie wiem jakiego kościoła jesteś wyznawcą, ale nie przypominam sobie aby Jezus powiedział że bieda jest grzechem (z tego co wiem, mówił coś odmiennego).

A po trzecie jak zauważył Voldo pora kończyć dyskusję która zmieniła się w off top. Nie bardzo rozumiem jaki miałby być jej dalszy cel, skoro uważasz, że ludzie biedni plują Bogu w twarz a więc zapewne nie zasługują na nic poza jego pogardą. Może powinieneś przedefiniować nieco swoje pojęcie tego czego Bóg oczekuje od ludzi.
"Żeby zdobyć wiedzę, trzeba studiować. Żeby zdobyć mądrość, trzeba obserwować."
 Marilyn vos Savant
Awatar użytkownika
Obserwator
spirytysta
spirytysta
 
Posty: 292
Rejestracja: 03 paź 2014, 22:48
Lokalizacja: Częstochowa

Re: Nasz Dom

Postautor: Krzysztoff » 05 lis 2014, 19:57

Obserwator pisze:Po drugie nie wiem jakiego kościoła jesteś wyznawcą, ale nie przypominam sobie aby Jezus powiedział że bieda jest grzechem (z tego co wiem, mówił coś odmiennego).

Nawet coś o uchu igielnym wspominał :lol:
Krzysztoff
Moderator forum
Moderator forum
 
Posty: 2787
Rejestracja: 05 sty 2012, 21:52
Lokalizacja: Wrocław

Re: Nasz Dom

Postautor: Mirek » 05 lis 2014, 20:00

Twój stan wynika ze sposobu myślenia. Pokaż mi, gdzie Chrystus wychwala biedę? W przypowieści o talentach?
„Osądzanie, obrazy i jakakolwiek wewnętrzna agresja wobec siebie jest ukrytym życzeniem sobie śmireci."
Awatar użytkownika
Mirek
 
Posty: 4398
Rejestracja: 25 cze 2014, 13:52
Lokalizacja: Śląsk

Re: Nasz Dom

Postautor: Obserwator » 05 lis 2014, 20:34

Mirek pisze: ...gdzie Chrystus wychwala biedę?....


Idź, sprzedaj, co posiadasz, i rozdaj ubogim, (...) potem przyjdź i choć za Mną (Mt 19, 21)

A Jezus, spojrzawszy wokoło, rzekł do uczniów swoich: Jakże trudno będzie tym, którzy mają bogactwa, wejść do Królestwa Bożego! A uczniowie dziwili się słowom jego. Lecz Jezus, odezwawszy się znowu, rzekł do nich: Dzieci, jakże trudno tym, którzy pokładają nadzieję w bogactwach, wejść do Królestwa Bożego! Łatwiej jest wielbłądowi przejść przez ucho igielne niż bogatemu wejść do Królestwa Bożego. (Ew. Marka 10:23-25,)

Powiedział też do nich: Baczcie, a wystrzegajcie się wszelkiej chciwości, dlatego że nie od obfitości dóbr zależy czyjeś życie. I powiedział im podobieństwo: Pewnemu bogaczowi pole obfity plon przyniosło. I rozważał w sobie: Co mam uczynić, skoro nie mam już gdzie gromadzić plonów moich? I rzekł: Uczynię tak: Zburzę moje stodoły, a większe zbuduję i zgromadzę tam wszystko zboże swoje i dobra swoje. I powiem do duszy swojej: Duszo, masz wiele dóbr złożonych na wiele lat; odpocznij, jedz, pij, wesel się. Ale rzekł mu Bóg: Głupcze, tej nocy zażądają duszy twojej; a to, co przygotowałeś, czyje będzie? Tak będzie z każdym, który skarby gromadzi dla siebie, a nie jest w Bogu bogaty. I rzekł do uczniów swoich: Dlatego powiadam wam: Nie troszczcie się o życie swoje, co będziecie jedli, ani o ciało swoje, czym się przyodziewać będziecie. Życie bowiem jest czymś więcej niż pokarm, a ciało niż odzienie. (Ew. Łukasza 12:15-23, )


Resztę znajdziesz w Biblii, skoro rzeczywiście jest twoim przewodnikiem.
Mirku skończmy już tę jałową dyskusję dobrze ?


Wracając do Naszego Domu i mojego do niego podejścia - postaram się poznać czym są Terytoria Systemów Przekonań i może wtedy ta lektura stanie się dla mnie bardziej przejrzysta. Wiem, że to lenistwo z mojej strony, ale czy ktoś mógłby mi pomóc jakimś linkiem w odnalezieniu wiedzy na ten temat :?:
"Żeby zdobyć wiedzę, trzeba studiować. Żeby zdobyć mądrość, trzeba obserwować."
 Marilyn vos Savant
Awatar użytkownika
Obserwator
spirytysta
spirytysta
 
Posty: 292
Rejestracja: 03 paź 2014, 22:48
Lokalizacja: Częstochowa

Re: Nasz Dom

Postautor: Mirek » 05 lis 2014, 20:42

Tu jest o bogactwie i przywiązaniu do niego napisane. Dalej nic nie ma aby bieda była cnotą.
A Ty skończ narzekać na to, jaką beznadziejną pracę masz i tak ciężko Ci jest. Narzekać potrafi każdy, lecz nie każdemu chce się wziąć los w swoje ręce.
„Osądzanie, obrazy i jakakolwiek wewnętrzna agresja wobec siebie jest ukrytym życzeniem sobie śmireci."
Awatar użytkownika
Mirek
 
Posty: 4398
Rejestracja: 25 cze 2014, 13:52
Lokalizacja: Śląsk

Re: Nasz Dom

Postautor: Obserwator » 06 lis 2014, 06:38

Nadal masz ochotę brnąć w tym kierunku ? :o

Porozmawiajmy o interpretowaniu intencji słów. Jak widzę masz z tym pewien problem.
Ale nareszcie powiedziałeś wprost do czego dążyłeś w czasie dyskusji i dokładnie o to mi chodziło.

Mirek pisze:Tu jest o bogactwie i przywiązaniu do niego napisane. Dalej nic nie ma aby bieda była cnotą.
A Ty skończ narzekać na to, jaką beznadziejną pracę masz i tak ciężko Ci jest. Narzekać potrafi każdy, lecz nie każdemu chce się wziąć los w swoje ręce.


Już ci mówiłem, myślisz szablonami i wydaje ci się że wiesz na mój temat więcej niż powiedziałem.
Po pierwsze twierdziłem, że były w moim życiu okresu kiedy ciężko pracowałem - rzecz normalna u osób dla których reformy lat 90 tych są nie tylko faktami historycznymi ale częścią własnych wspomnień. Gdybyś uważniej przeczytał w jakiej intencji o tym mówiłem, odkryłbyś, że chodziło mi o kwestię fizycznej pracy w Naszym Domu, ale ty myśląc szablonami przypisałeś mi rolę leniwego biednego robotnika biadającego nad własnym ziemskim losem, którego należy naprostować i pouczyć.

W sumie nie dziwi mnie to, skoro nie rozumiesz intencji w dość jasnych słowach Jezusa. Zabrnąłeś w ślepą uliczkę, twierdząc że Bóg nakazał bogacić się materialnie ludziom, a osoby które tego nie robią "plują mu w twarz"


Pewnie twoim zdaniem alegoryczna przypowieść o Talarach była instrukcją prawidłowego inwestowania na giełdzie papierów wartościowych, a nie sugestią, że jeśli Bóg dał nam jakieś uzdolnienia, to popełniamy błąd nie rozwijając ich w życiu doczesnym.

Ja wolę podążać za Jezusem pocieszycielem strapionych i przewodnikiem biednych, ty wybrałeś Jezusa przywódcę maklerów giełdowych, bankierów i przemysłowców. Twój wybór - obaj mamy wolną wolę. Być może po zakończeniu tej inkarnacji dany nam będzie przywilej spotkania z Jezusem i wtedy dla nas obydwu stanie się jasne jakie były jego prawdziwe intencje.

Jeśli pozwolisz skupię się teraz na tym co mają do powiedzenia inni użytkownicy forum. Od niedawna dobywam wiedzę na temat spirytyzmu, a oni posiadają o niebo większą wiedzę od mojej i wiele razy w merytorycznej dyskusji pomogli mi skorygować swoje błędy.

Ty nie potrzebujesz partnera do dyskusji tylko sparing partnera na erystycznym ringu, który swoją przegraną podbuduje twoje ego. Przykro mi, ale nie będę kimś takim.
Uważam naszą dyskusję za zakończoną i przestań nękać mnie swoimi domysłami na temat mojej osoby, dotyczącymi mojej kariery, stanu konta, czy podejścia do życia.


P.S.
Konradzie, wiem, że takie kłótnie psują atmosferę na forum, ale wierz mi, nie ja je prowokuję.
"Żeby zdobyć wiedzę, trzeba studiować. Żeby zdobyć mądrość, trzeba obserwować."
 Marilyn vos Savant
Awatar użytkownika
Obserwator
spirytysta
spirytysta
 
Posty: 292
Rejestracja: 03 paź 2014, 22:48
Lokalizacja: Częstochowa

PoprzedniaNastępna

Wróć do Dzieła Chico Xaviera

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości