ZabaZaba pisze:Moje dziecko nie odeszlo w ten sposób. Miał operację, której nnie przeżył. Ostatnio dostałam wyniki sekcji, po prostu musialam wiedzieć, nie miał szans, żeby wyzdrowieć niestety i to z tym nie potrafię sobie poradzić
danut pisze:Czas leczy rany.
Ryszard pisze:danut pisze:Czas leczy rany.
Ile lat trzeba by ten "czas" wyleczył ?
danut pisze:Ryszard pisze:danut pisze:Czas leczy rany.
Ile lat trzeba by ten "czas" wyleczył ?
Czasem nawet całe życie, no cóż, ale i tak żyć trzeba, pogodzić się z tym faktem i uwierzyć, że ile by to jedno nasze życie tu nie trwało, to i tak jest to tylko chwila odnośnie do wieczności, w jakiej naprawdę żyjemy. Starać się wypełnić swoje zadanie na tej delegacji jak najlepiej, pomimo iż tęsknimy przez naszą rozłąkę na ten czas za najbliższymi.
Coopers pisze:A wiesz że to racja co napisałeś . . Akceptacja I poddanie się sytuacji . . Święte słowa można by powiedzieć . . Ale to jednak przychodzi z Twoim "bzdurnym" czasem . . .
Mam nadzieję że nie jesteś w podobnej sytuacji i że to zrozumienie i akceptacja nie trwa wieki . .
Wysłane z mojego SM-A750FN przy użyciu Tapatalka
ZabaZaba pisze:Moje dziecko nie odeszlo w ten sposób. Miał operację, której nnie przeżył. Ostatnio dostałam wyniki sekcji, po prostu musialam wiedzieć, nie miał szans, żeby wyzdrowieć niestety i to z tym nie potrafię sobie poradzić
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość