skłaniam się do p. 1 w wypowiedzi Konrada. Nie ma przypadków i wszystko jest zaplanowane i w takiej możliwości jest też zawarte "płacenie" za swoje poprzednie życie/a...
nie mam nic przeciwko płaceniu za błedy z przeszłości, ale każdy skazany zanim trafi do więzienia odbyć karę zostaje poinformowany o wyroku, jego długości oraz za co został skazany. Myślę że wielu osobom ułatwiło by to życie ponieważ wtedy było by wiadomo że to co jest obecnie jest np. formą kary a nie złych wyborów itd.
a ja tam popieram in vitro , tylko szkoda ze jest ono takie kosztowne ,
i ciekawa jestem jak jest z punktu duszy ?! przeciez kazdy wie jakie zycie go czeka za nim wcieli sie w dusze na ziemi , i ze niektorzy nie sa gotowi aby urodzic sie w danym wcieleniu ....ze to jeszcze nie ich czas...wybierajac forme urodzenia naturalnie czy in vitro
Choć życie nigdy nie jest sprawiedliwe, to jednak bywa interesujące. Jonathan Carroll
Ja się nie zgadzam z in vitro, z jednego powodu, ile dzieci jest w domach dziecka, ilu potrzebuje opieki, skoro ktoś jest bezpłodny to niech adoptuje.
Poznacie ich po zasadach prawdziwego miłosierdzia, które będą głosić i wcielać w życie; poznacie ich po liczbie osób strapionych, którym przyniosą pocieszenie; poznacie ich po miłości do bliźniego, wyrzeczeniach, bezinteresowności;
Nie jest tak łatwo adoptować dziecko jak by się wydawało. Dzieci przebywające w takich domach często maja ojca albo matkę którzy nie stracili praw rodzicielskich. Dużo dzieci posiada rożne choroby i nie każdy może sobie pozwolić na leczenie i opiekę nad takim dzieckiem. Tu w Hiszpanii, duża cześć ludzi adoptuje dzieci z innych krajów, miedzy innymi z chin, gdzie jest dużo łatwiej, choć nie jest to zadanie tanie, gdyż trzeba wyłożyć, dość dużo pieniędzy, na taka adopcje. Dlatego ja osobiście popieram każdą formę reprodukcji, żeby tylko w przyszłości takie dziecko było kochane.