Ewa Fortuna pisze:Luperci Faviani pisze:Ewa Fortuna pisze:Czytałam w ksiazkach Newtona ,ze uczucia i negatywne so przypisane tylko do ciała,do naszego umyslu.
Czyli nie ma sensu wysilać się i pracować nad własną osobowością bo w sadystycznym mordercy jest tyle samo miłości, co w Matce Teresie?
Ta teoria jest pozbawiona głębszego sensu i stanowi jedynie usprawiedliwienie dla zła wyrządzanego przez człowieka.
Trzeba pracować,poniewaz gdy jestes zly trafiasz nie trafiasz od razu do "Nieba" tylko "czyśca" Na wlasnej skórze czujesz to co zrobiłeś komus. Czujesz fizyczny,psychiczny ból,a potem w miare szybko sie inkarnujesz i musisz odpokutowac to co zrobiłes złego w poprzednim wcieleniu.
Nie jest tak,ze morderca umiera i nie ponosi zadnych konsekwencji.
Ktoś wspomniał o duszach alkoholików. Takie dusze nie przeszły do wyższego wymiaru,krążą przy ziemi i czasem opętują. Po jakims czasie zrozumią, ze nie tedy droga i pewnie poproszą o pomoc.
"Na własnej skórze czujesz to co zrobiłeś komuś. Czujesz fizyczny,psychiczny ból"
Tymi słowami zaprzeczyłaś swojemu wcześniejszemu postowi, bo pisałaś że skoro ktoś umarł to nie może już żywić negatywnych uczuć.
A niebo, piekło czy czyściec jest tylko i wyłącznie stanem umysłu danego ducha, a nie konkretnym miejscem.