Myślę, że nie do końca ciągle rozumiesz treść odpowiedzi danej przez Duchy w pytaniu 744... Nie chodzi o to, że Duchy do wojny nawołują. Twierdzą, że nie będzie już wojen, jeśli ludzie wejdą na wyższy poziom moralny, a to że do wojen dochodzi tłumaczą po prostu niższym poziomem moralnym ludzkości, dominacją prymitywnych żądz, egoizmem itp.
Spirytyzm nigdy nie zachęcał do wojen, nigdy nie twierdził, że są czymś dobrym. Co najwyżej Duchy dostrzegają to, że do wojen musi dochodzić, gdy ludzie są jeszcze nie dość rozwinięci. Ale to "musi" oznacza "konsekwencję" a nie "przymus".
vinitor pisze:Rozumując tą drogą, należy odrzucić "prawdę" ukazaną w odpowiedzi na pytanie 744. Ktoś, kto nie chce się temu podporządkować zadaje kłam Jezusowi i jego szlachetnej misji a pośrednio samemu Bogu Ojcu.
Jedno nie przeczy drugiemu. Duchy mówią, że najdoskonalszym wzorem dla nas jest Jezus, a co za tym idzie, że powinniśmy unikać wojen, nadstawiać drugi policzek i kochać wrogów. Jednakże wiedzą one, że nie żyjemy w idealnym świecie i że wojny będą się zdarzać, bo ludzie są po prostu niedoskonali. Odpowiedź na to pytanie jest, moim zdaniem, próbą wyjaśnienia, dlaczego dobry Bóg pozwolił na istnienie wojen...
vinitor pisze:Dla wykazania wyższości wojny nad pokojem?
Czy mógłbyś powiedzieć, gdzie widzisz wykazanie wyższości wojny nad pokojem? Ja takowego w żadnej z książek Kardeca ani w żadnej innej książce spirytystycznej nie widzę. Wojna jest częścią życia w społeczeństwach niedoskonałych, nieuniknioną niestety częścią, bo ludzie po prostu wolą czynić zło, niż od razu wkraczać na drogę dobra. A od tego, że ma miejsce na świecie do tego, że jest czymś lepszym niż pokój, droga jest baaaaaaaardzo daleka.
vinitor pisze:Skoro prawa są wymienione w III "Księdze Duchów" to proponuję przytaczać dane prawo w sytuacjach kiedy występuje potrzeba jako argument a nie domysł.
Kwestia wojen bezsprzecznie powiązana jest z prawem wolności (czyli istnieniem wolnej woli), prawem miłości czy miłosierdzia (kto zabija innych oczywiście to prawo łamie) itd. Nie ma czegoś takiego jak prawo wojny itp. Wojna wynika z prawa wolności, a jest jednocześnie złamaniem prawa miłości. Myślę, że to wyjaśnienie powinno być jasne