Pisałem już z czego korzystam i radiestezję też wymieniłem i polecałem innym gdy pytali jak się dowiedzieć o świecie energii i wielu tak robi.
Wszystko ma świadomość, również planeta.
Planeta składa się z mniejszych elementów, podobnie jak ciało człowieka z komórek, a te z cząsteczek a te w skrócie z atomów, te znów z kryształków eterycznych czyli z tego z czego zbudowany jest to co nazywamy astral czy druga strona.
Wszystkie te elementy mają świadomość i mamy bardzo uproszczoną mapę świadomości.
Atomy mają pięć ciał bo nie mają biologicznej części ale nie znaczy to ze nie mają świadomości.
Też mają ciało nazwijmy je fizyczne i cieniutką srebrną nić odpowiednią do wielkości i poziomu świadomosci.
Jeśli damy świadomość tylko materii nazywanej ożywioną a odmówimy to nie ożywionej to sami zgodzimy się na wyrwę w wiedzy o budowie wszechświata i do czego nas to zaprowadzi?.
Pomyślcie o teorii fraktalnej budowy wszechświata i wyrwijmy z niej połowę to co zostanie?
Coś na podobieństwo teorii że ziemia jest płaska a wszystko kręci wokoło niej.
Kiedyś ludziom niby się wszystko w takiej teorii zgadzało ale do czasu gdy udowodniono że to bzdura.
Możecie sobie wierzyć w co chcecie, ale najlepiej jest sprawdzić niż wierzyć.
Z wyciąganiem wniosków z tego co się już wie też jest różnie, sadzać co wypisujecie w postach.
Pytasz w jaki sposób można wrócić do materii nieorzynanej?
Pomyśl może z jakiej materii powstała ta ożywiona i znajdziesz odpowiedź.
Jeszcze jedno, ci których świadomość przez swoje okrucieństwo spadła do poziomu materii nie ożywionej automatycznie tam wylądują, bo zasilanie materii nie ożywionej nie zapewni odpowiedniej ilości i jakości energii, aby zasilać jakiekolwiek biologiczne ciało.
To jest moje zdanie i oczywiści nikt nie musi się z nim zgadzać, ale jeśli by jednak uznać że to jest realne, to ludzie zastanowili by się czy nie zmienić swojego postępowania na pozytywne, aby tego uniknąć.
Jednak wiara że to nie prawda pozwala na filozofię hulaj dusza, piekła nie ma, a co jeśli jest, tylko w formie bardzo dużego upadku świadomości, co będzie skutkowało może miliardami lat trwania w nie ożywionej materii, pamiętając że się upadło i droga do poziomu człowieka jest bardzo ale to bardzo długa.
Pierwszy raz wychodzenie z nieożywionej materii było łatwiejsze bo nie mieliśmy wspomnień że wracamy z upadku i dlatego nie cierpieliśmy katuszy psychicznych z tego powodu.
A co myślicie że od razu byliśmy ludźmi i nie dochodziliśmy do tego z poziomu materii nie ożywionej?
Ja nie mama jak na razie podstaw żeby w to nie wierzyć bo wiem, ale każdy sobie rzepkę skrobie i wierzy w co też tam chce, tylko gdzie go ta bezmyślność zaprowadzi?
Nie ma rzeczy nie możliwych, poza tym wszystko jest możliwe.