Ryszard pisze:Pytanie czego oczekuję uważam za retoryczne.
Jednak po raz kolejny odpowiem - kontaktu, dowodu, nie tego co ktoś doświadczył, widział czy słyszał !
Chcę zobaczyć, usłyszeć, poczuć !!!!!!!!!!!!!!
Liczyłem na taką pomoc a nie kpiny
W takim razie postaram Ci się odpowiedź jak najbardziej profesjonalnie potrafię na Twoje potrzeby z punktu widzenia spirytyzmu.
Mediumizm (bo o tym tu właśnie mówimy) - czyli kontakt z drugą stroną - rzadko pojawia się na zawołanie gdy tego sami chcemy. Przeważnie gdy nie było jego objawów już w dzieciństwie, to rzadko się zdarza by pojawił się u danej osoby później. Jednakże gdy się pojawia, to na pewno ma swój ważny powód i nie jest to zwykle tęsknota jednej osoby za zmarłym, tylko pomoc innym.
Oczywiście można w pewien sposób rozwinąć w sobie te zdolności mediumiczne, ale potrzeba tu wytrwałości, systematyczności przy wykonywaniu ćwiczeń i czystego serca. To nie może być powód "zwykłej ciekawości", bo ściągniemy na siebie uwagę niskich duchów, które będą chciały kolokwialnie mówiąc zabawić się Twoim kosztem. Co do tego to odsyłam do naszego kolegi OneNight'a, bo on próbował rozwinąć w sobie te zdolności za pomocą ćwiczeń, lecz niestety nie wiem jaki był ich efekt.
Powinieneś zadać sobie pytanie, dlaczego chcesz "zobaczyć", "usłyszeć" czy "poczuć". Tęsknota za mamą? Okej, to skoro jesteś na forum spirytystycznym to sobie wyobraź, że Twoja mama wyjechała na długie wakacje i za jakiś czas się znów spotkacie, więc nie ma sensu ciągnąć żałoby w nieskończoność, bo nic Ci to tak naprawdę nie da. Pamięć, modlitwa są dobre, ale nie wtedy gdy popadamy w obłęd i osoba za którą się modlimy, nie cieszy się z tego faktu, ale robi jej się strasznie przykro przyglądając się całej tej sytuacji.
Jeśli oczekujesz, że ktoś nagle pojawi się i nauczy Cię mediumizmu, czy wywoła Twoją mamę to będę musiał Cię rozczarować, ale tak się nie stanie. Jeśli jakiekolwiek medium na tym forum otrzyma komunikat od Twojej mamy, to odezwie się do Ciebie w prywatnej wiadomości, ale Twoje wymuszanie i oczekiwanie od nas takich rzeczy ani nie przyśpieszy, ani nie polepszy tej sprawy. To nie działa w ten sposób.
Skoro uważasz, że nasza pomoc nie jest zgodna z Twoimi oczekiwaniami i są to po prostu kpiny, to mi bardzo z tego powodu przykro, ale to wszystko nie wygląda tak jak sobie to Ryszardzie wyobrażasz.
Pora podnieść głowę i ruszyć dalej, a w głowię mieć świadomość, że prędzej czy później spotkasz swoją mamę, która na pewno bardzo Cię kocha.
Pozdrawiam.