Wróciłem do grania w Wartune. Nie gram tyle co wcześniej bo dostałem się na staż jako "robol" do pobliskiej firmy. Czuję że ten staż zakończy się wcześniej, cóż, nie wierzę we własne siły i tyle. Czy granie jest złe? Nie wiem, ale gram nie tylko ja, podobnych mi osób jest więcej. Gra daje jakąś satysfakcję, nie przeznaczam na nią żadnych pieniędzy. Czy chcę przestać grać? Póki mam kontrolę nad tym to chyba nie. Być może znowu gra mi się znudzi bądź tak obrzydnie że porzucę ją tak jak to zrobiłem parę miesięcy temu. Szkoda że nie mogę medytować. Mam wrażenie że "ktoś" powstrzymuje mnie od medytowania, bym nie dotarł znowu do poziomu na którym będę obrażał innych ludzi i uznam że nadszedł odpowiedni moment na samobójstwo.Dlaczego się tym dzielę? Bo wiem że na spirytystach można polegać, ich wiedza i współczucie są ogromne. Na co liczę? Na modlitwę w mojej intencji, bym umiał dokonywać właściwych wyborów i o siłę do tego bym poradził sobie na stażu.
Patrząc na powyższe "wywody" mam wrażenie że napisał to jakiś niski, szukający duch. Cóż, na takim jestem poziomie.