autor: tadyszka » 17 paź 2019, 22:09
Rozumiem Ciebie bo kiedys mnie samej to denerwowało. Zwłaszcza wiele lat temu kiedy zglebialam rowniez historie kosciola.
Myślę ze, to jest wina kościoła jako instytucji, zapomnieniu o kleryku jako o czlowieku, tylko jako jednostce prawnej. I wlasnie miedzy innymi przez to celibat został uchwalony, gdyż wczesnej bylo traktowane jako bardziej tradycja badz zasada w zyciu o wstrzemięźliwości seksualnej ( kwestia intepretacji, gdyz moze to byc calkowity brak wspolzycia czy posiadanie jednego partnera i bycie mu wiernym).
Jednak rewolucja i rozłam kościoła temu sie przeciwstawil i zwolennicy Lutra poszli o krok do przodu. Nauki Jezusa zostaly w pewnym sensie odkurzone.
Mysle ze, kryzys wiary jest powodowany ze katolicyzm nie ewoluuje. Nie bierze przykladu nawet z natury ktora nas otacza. Czuje ze jestesmy na przelomie ze albo kościół zdecyduje sie na jakies reformy( albo bedzie przez do nich zmuszony?) albo ludzie odejda od takiego spojrzenia na Boga i religie. Jezus pokazal nam piekne nauki, jednak lata wladzy zrobily swoje. Mysle ze to jest rowniez zwiazane z nasza osobista wrazliwoscia i z tym co z nami rezonuje. Zwlaszcza ze jako Ziemia planeta wchodzi w coraz lepsze wibracje. Moze to wygladac jak z kurtka z zeszlego sezonu u dziecka, moze sie okazac za mala i za ktotkimi rekawami. I to ze ja tak uwielbialismy, nie zmienia obecnego spojrzenia na to. Przyziemny przyklad byc moze , ale tak widze zycie na przyjmowaniu nowych doswiadczen, nowych ideii i zostawianiu tylko tego co z nami rezonuje.
Poza tym mysle ze to tez musi byc jakas karma dla tego Duchownego . Trudno gdyz tak naprawde duchowny bez rodziny jest osoba poza spoleczenstwem, ma swoje owieczki ale czy sam nalezy do stada w tym momencie?
Poza tym energie seksualna mozna rozladowac w inny sposob niz krzywdzenie i wykorzystywanie dzieci. Jest sztuka, kreatywnosc , sport, wolontariat. No i ostatecznie masturbacja lub agencje towarzyskie.
Kazda sprawa dotyczaca przemocy seksualnej jest bardzo trudna. I jezeli zwierzchnicy i osoby postronne zamiataja sprawy pod dywan beda rowniez za to rozliczani. Bo licza sie intencje. Gdyz kazdy swiadomy kierownik duchowy jakies grupy spolecznej jest odpowiedzialny moralnie za nia, mial dawac przyklad swojemu otoczeniu. Rozumiem ze kazdy jest czlowiekiem i rozne sytuacje powoduja takie wydarzenia jednak czuje zlosc ze takie osoby ( mam na mysli ofiary i i ich katow) sa zostawieniu sami sobie i nie otrzymuja pomocy. Moze gdyby kosciol zajal sie tymi problematycznymi ksiezami, zajal a nie ukrywal problem byl by mniejszy?
zdecydowanie trudny temat
... Może wojny wciąż wybuchają dlatego, że jeden nigdy w całej pełni nie chce czuć tego, co cierpi drugi...
Bycie empatycznym to widzenie świata oczami drugiego, a nie widzenie własnego odbitego w jego
oczach...
spirytystka na emigracjii