Każdy ma zdolności paranormalne lecz nie każdy wie o tym i potrafi z tego korzystać. Technika i rozwój cywilizacji uśpił w nas te zdolności.
Seanse spirytystyczne kojarzą mi się z czymś takim, że przychodzi do mnie policja i wyciąga mnie z zacisza domowego na przesłuchanie na komisariat (seans spirytystyczny). Wolałbym jakby ktoś przyszedł do mnie i zapytał czy mam czas się z nim spotkać i porozmawiać. Najlepiej u mnie w domu przy kawie, czy herbacie. Ten drugi sposób kojarzy mi się z podróżami mentalnymi w odmienne stany świadomości.
Zastanów się Bernadeto jakbyś zareagowała jakby większość osób zgłaszała się do Ciebie z prośba zaspokojenia swojej ciekawości i egoizmu chcąc się skontaktować ze swoimi zmarłymi. Większość z tych ludzi za życia nie miała dobrych stosunków ze zmarłym i teraz dręczą wyrzuty sumienia. Takie częste podróże są męczące i wyczerpujące, a jak widzisz po co chcą ludzie kontaktów, opadasz po czasie z sił i nie chcesz się tym zajmować publicznie.