Witam

Najlepsze miejsce do tego, by zacząć przygodę z naszym forum. Przywitaj się, napisz, kim jesteś, jak do nas trafiłeś...

Re: Witam

Postautor: Elka » 08 paź 2020, 07:42

Chyba , ze dana osoba bedzie w takim wydarzeniu brac udzial, wtedy z wyprzedzeniem czuje, ze grozi jej niebezpieczenstwo, czuje tez przy niektorych ludziach zlo, a takze smierc...
Obciaza mnie to, poniewaz pozostaje w tym myslami....a nie jest to przyjemne.

Czy probowalas kiedys ostrzec taka osobe czy " trzymasz" to w sobie... taka swiadomosc musi byc bardzo trudna...
Awatar użytkownika
Elka
 
Posty: 188
Rejestracja: 24 paź 2019, 10:46

Re: Witam

Postautor: Elka » 08 paź 2020, 10:42

Pablo diaz pisze:Nasi bracia duchowi wielokrotnie informowali,że terażniejsze cieżkie życie psychiczne,materialne spowodowane jest złym postępowaniem w przeszłości.
Bóg nie pozwala,aby nikt cierpiał bez powodu.
Wyjątkiem są duchy wyżej rozwinięte,które zdecydują się na życie w schorowanym ciele lub niedostatku.


Wiec jesli Duch wybiera probe to czy taka bardzo zla osoba ,ktora krzywdzi - ten Duch chcial taka probe aby byc zlym czlowiekiem... chociaz nie wiem czego by go nauczylo .... bycmoze bylaby "proba" do przejscia dla ofiary- ktora o taka probe poprosila...czy poprostu " wcielajac" sie w cialo sam decyduje sie byc zlym czlowiekiem.... czy przed " wstapieniem?
jesli to pytanie ma sens....
Awatar użytkownika
Elka
 
Posty: 188
Rejestracja: 24 paź 2019, 10:46

Re: Witam

Postautor: fruwla » 08 paź 2020, 15:55

Elka pisze:Chyba , ze dana osoba bedzie w takim wydarzeniu brac udzial, wtedy z wyprzedzeniem czuje, ze grozi jej niebezpieczenstwo, czuje tez przy niektorych ludziach zlo, a takze smierc...
Obciaza mnie to, poniewaz pozostaje w tym myslami....a nie jest to przyjemne.

Czy probowalas kiedys ostrzec taka osobe czy " trzymasz" to w sobie... taka swiadomosc musi byc bardzo trudna...


To nie takie proste.... bo przeciez nic nie wiem napewno.... nigdy nie wiem napewno....!
Wiem dopiero, jak sie zdarzy, ze jednak mialam wglad i sie nie mylilam..........
Pozatym nie zdarza sie czesto, ale raz na jakis czas , Bogu dzieki rzadko.
# Jesli widze/wyczuwam to, przy obcej, przelotnie spotkanej osobie, nie mam zadnego prawa ingerowac w jej osobisty mir. .... bo przeciez moglo mi sie tylko zdawac....
Jedyne co moge zrobic, i czynie to natychmiast- to prosze Aniola Opieuna tej osoby o pomoc i szczeolna opieke dla niej !
#Jezeli osoba mi jest znana, to ostrzegam ja wprost ale w sposob zawoalowany- mowiac np. snilas mi sie dzisiaj / snilas mi sie juz pare razy / snilas mi sie znowu / uwazaj na siebie /uwazaj na to i to/ masz przed soba trudne trzy miesiace / moze ci grozic niebespieczenstwo, wygladasz na zmeczona idz do lekarze itd.
Czesto moje ostrzerzenia sa przyjete do wiadomosci, na krotki czas daja do myslenia a potem sa gdzies spychane. Do czasu, az sie cos wydarzy...
# Jesli wiem, ze znana mi osobiscie osoba jest ciezko chora, lub w wieku starczym lub wszystko razem, a ja widze przy niej to , zdaje sobie sprawe, ze nie ma odwrotu, a jest tylko kwestia czasu. W takim przypadku, nie mozna nic zrobic, tu nie ma mowy o jakichkolwiek ostrzezeniach.
#Bywa, ze intensywnie modle sie dla jakiejs osoby o powrot jej zdrowia i podczas tej modlitwy juz wiem....

Sorry, ale celowo nie opisalam tu jako przykladow,prawdziwych wydarzen z mojego zycia.
Pozdrawiam :)
" Punkt widzenia zalezy od miejsca siedzenia "
fruwla
 
Posty: 956
Rejestracja: 28 kwie 2015, 10:03

Re: Witam

Postautor: tadyszka » 08 paź 2020, 16:45

Elka pisze:Chyba , ze dana osoba bedzie w takim wydarzeniu brac udzial, wtedy z wyprzedzeniem czuje, ze grozi jej niebezpieczenstwo, czuje tez przy niektorych ludziach zlo, a takze smierc...
Obciaza mnie to, poniewaz pozostaje w tym myslami....a nie jest to przyjemne.


Próbowałaś kiedys ostrzec taka osobe czy " trzymasz" to w sobie... taka swiadomosc musi byc bardzo trudna...



Elko nie mam doświadczenia z takimi sytuacjami, zwłaszcza z śmiercią.
Obciąża ciebie bo może nie wiesz jak się zachować ?lub odbierasz śmierć jako cos zlego, cos nieplanowanego i nie przewidzianego- tak widzimy to z naszej ludzkiej perspektywy. Kazda śmierć jest planowana przez tamta stronę.. i to my sami podejmujemy w tym decyzje..

Myślę ze najlepszym sposobem jest modlitwa o ta osobę, o poprowadzenie ja do Boga lub tez modlitwa z kontaktem do jego przewodnika..

Tworzenie negatywnych emocji ( najgorszy jest strach !) utrudnia słuchanie swojej intuicji i wykorzystywanie tego daru jaki masz do pomocy innym.
Ale pomoc nie musi wyglądać na rozmowie z dana osoba, ale juz przez modlitwę tak podnosimy wibracje danej osoby i ona poczuje ulge lub sile.

Najczęściej widze osoby które cierpią i pasożytują na nich negatywne energie jak pijawki.. Widzę ich emocje, ich bol w formie energii.. Z czym dana osoba ma problem..
Wtedy intuicyjnie wiem jak sie zachować, często zagaduje osoby na ulicy ...ale to jest wszystko intuicyjnie, wiem czego w danej chwili ta osoba potrzebuje usłyszeć..
Wysłanie uśmiechu, pare zdań, zauważenie jako osoby może wiele zmienić w zyciu czlowieka ktorego spotkamy na ulicy... Bo nie wiemy jaki bagaz na swoich barkach niesie..ale ludzie przede wszystkim potrzebuja siebie nazwajem... dlatego samotnosc nas tak zabija bo tak naprawde jestesmy wszyscy z soba polaczeni..
... Może wojny wciąż wybuchają dlatego, że jeden nigdy w całej pełni nie chce czuć tego, co cierpi drugi...
Bycie empatycznym to widzenie świata oczami drugiego, a nie widzenie własnego odbitego w jego
oczach...


spirytystka na emigracjii
Awatar użytkownika
tadyszka
spirytystka
spirytystka
 
Posty: 668
Rejestracja: 16 lut 2011, 18:21
Lokalizacja: Hamburg

Re: Witam

Postautor: ZabaZaba » 08 paź 2020, 18:43

Tadyszko, ten uśmiech do obcej osoby na ulicy - dokładnie od niedawna widzę po sobie, jakie to ważne. Co ciekawe, to starsi ludzie mają w sobie wiecej ciepła i otwartości na innych. Kiedyś uważałam ich za upierdliwych, a teraz dopiero zaczynam doceniać. A może sama się starzeje :roll:
Niestety, dużo bardziej zapada w pamięć niesprawiedliwe potraktowanie przez kogoś obcego w jakiejś sytuacji. Czesto mi się to zdarza, czasem ci ludzie wręcz się wyzywaja emocjonalnie... A wczoraj miałam sytuację, którą również zapamietam na długo, przyszło mi do głowy, że za chwilę zostanę pobita przez łysych pasażerów bmw jadącego z naprzeciwka, już do mnie chcieli iść, ale ostatecznie się pohamowali i skończyło się pyskówką. Ja nie zamierzalam się wycofać bez wzgledu na konsekwencje bo wiedziałam że mam rację... Rodzi się we mnie osli upór jeśli ktoś w niesprawiedliwy sposób, bo ma siłę, chce na mnie wymusić jakieś zachowanie.
ZabaZaba
 
Posty: 229
Rejestracja: 25 sie 2020, 20:19

Re: Witam

Postautor: Elka » 09 paź 2020, 07:06

Obciąża ciebie bo może nie wiesz jak się zachować ?lub odbierasz śmierć jako cos zlego, cos nieplanowanego i nie przewidzianego- tak widzimy to z naszej ludzkiej perspektywy. Kazda śmierć jest planowana przez tamta stronę.. i to my sami podejmujemy w tym decyzje..

Tak masz racje... do niedawna- bardzo balam sie smierci - swojej i swoich bliskich uwazalam to za cos bardzo bolesnego= mimo ze od zawsze " czulam" ze smierc niesie za soba " inne " zycie, ze jest " cos wiecej" ale bardzo sie balam konca " tutaj"
Im bardziej sie " zaglebiam" w ten temat tym wiecej mi wyjasnia i lek zanika aczkolwiek chyba nie zniknie ....
Mam w sobie ogomne poczucie checi" zycia" narazie tutaj - mam wrazenie,ze " musze" byc tutaj jeszcze przez jakis czas , mam w glebi siebie, ogomne poczucie bycia blisko i Z moimi dziecmi... aby pomoc im przejsc przez pewne etapy zycia..
mysle,ze gdybym teraz zostala " wyrwana" z tego zycia blakalabym sie gdzies za " rogiem domu" :roll: :roll: jestem mocno zwiazana z tym zyciem - nie chodzi o sprawy i przedmioty materialne bo one juz od wielu lat nie maja dla mnie znaczenia- sa bo musza byc i pieniadze sa potrzrebne ,aby zyc ... ale czuje gdzies w srodku,ze nie wiem... cos musze tu zrobic i kiedy o tym mysle staja mi przed oczami moje dzieci...
Awatar użytkownika
Elka
 
Posty: 188
Rejestracja: 24 paź 2019, 10:46

Re: Witam

Postautor: Nikita » 09 paź 2020, 08:50

ZabaZaba a mi sie wydaje, ze ten balon i swiatlo to byl znak od Twojego syna...na pewno chcial Cie poinformowac, ze nadal zyje ale w innym wymiarze. Czesto odchodzace dusze daja jakis znak. Czasem stanie zegar, czasem szyba peknie...a czasem balon poleci... ;) On jest ,istnieje w innej rzeczywistosci. I byc moze znacie sie juz tez z innych wcielen? wszytko jest mozliwe.
Nikita
Sympatyk spirytyzmu
 
Posty: 5352
Rejestracja: 03 maja 2010, 15:31

Re: Witam

Postautor: ZabaZaba » 10 paź 2020, 15:21

Przysnil mi się dzisiaj. Na początku miałam mój tradycyjny sen o pakowaniu się, szukaniu ciuchów, trudności w ich znalezieniu, skompletowaniu... Potem jechałam pociągiem, już niczego nie szukałam, ale się rozgladalam i w nastepnym przedzialem za moim siedział syn. Ubrany jak zwykle tylko koszulkę miał jakąś dla mnie nieznaną. Podeszlismy do siebie i przytulilismy się. W pociągu było jasno i bezpiecznie. Co za boski sen.
ZabaZaba
 
Posty: 229
Rejestracja: 25 sie 2020, 20:19

Re: Witam

Postautor: Nikita » 11 paź 2020, 08:53

rzeczywiscie piekny podnoszacy na duchu sen...to na pewno Twoj syn chcial Cie przytulic i dac znak , ze wszytsko jest dobrze, ze nie musisz sie martwic i zadreczac... :D
Nikita
Sympatyk spirytyzmu
 
Posty: 5352
Rejestracja: 03 maja 2010, 15:31

Re: Witam

Postautor: tadyszka » 11 paź 2020, 18:29

Ten sen odpowiedzial ci na twoje pytania... ;) nie zapominaj ze kazda dobra mysla lub modlitwa mozesz go do siebie przyciagnac. On po prostu jest w innym przedziale...
... Może wojny wciąż wybuchają dlatego, że jeden nigdy w całej pełni nie chce czuć tego, co cierpi drugi...
Bycie empatycznym to widzenie świata oczami drugiego, a nie widzenie własnego odbitego w jego
oczach...


spirytystka na emigracjii
Awatar użytkownika
tadyszka
spirytystka
spirytystka
 
Posty: 668
Rejestracja: 16 lut 2011, 18:21
Lokalizacja: Hamburg

PoprzedniaNastępna

Wróć do Witamy!

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości