Elka pisze:Chyba , ze dana osoba bedzie w takim wydarzeniu brac udzial, wtedy z wyprzedzeniem czuje, ze grozi jej niebezpieczenstwo, czuje tez przy niektorych ludziach zlo, a takze smierc...
Obciaza mnie to, poniewaz pozostaje w tym myslami....a nie jest to przyjemne.
Czy probowalas kiedys ostrzec taka osobe czy " trzymasz" to w sobie... taka swiadomosc musi byc bardzo trudna...
To nie takie proste.... bo przeciez
nic nie wiem napewno.... nigdy nie wiem napewno....!
Wiem dopiero, jak sie zdarzy, ze jednak mialam wglad i sie nie mylilam..........
Pozatym nie zdarza sie czesto, ale raz na jakis czas , Bogu dzieki rzadko.
# Jesli widze/wyczuwam
to, przy obcej, przelotnie spotkanej osobie, nie mam zadnego prawa ingerowac w jej osobisty mir. .... bo przeciez moglo mi sie tylko zdawac....
Jedyne co moge zrobic, i czynie to natychmiast- to prosze Aniola Opieuna tej osoby o pomoc i szczeolna opieke dla niej !
#Jezeli osoba mi jest znana, to ostrzegam ja wprost ale w sposob zawoalowany- mowiac np. snilas mi sie dzisiaj / snilas mi sie juz pare razy / snilas mi sie znowu / uwazaj na siebie /uwazaj na to i to/ masz przed soba trudne trzy miesiace / moze ci grozic niebespieczenstwo, wygladasz na zmeczona idz do lekarze itd.
Czesto moje ostrzerzenia sa przyjete do wiadomosci, na krotki czas daja do myslenia a potem sa gdzies spychane. Do czasu, az sie cos wydarzy...
# Jesli wiem, ze znana mi osobiscie osoba jest ciezko chora, lub w wieku starczym lub wszystko razem, a ja widze przy niej
to , zdaje sobie sprawe, ze nie ma odwrotu, a jest tylko kwestia czasu. W takim przypadku, nie mozna nic zrobic, tu nie ma mowy o jakichkolwiek ostrzezeniach.
#Bywa, ze intensywnie modle sie dla jakiejs osoby o powrot jej zdrowia i podczas tej modlitwy juz wiem....
Sorry, ale celowo nie opisalam tu jako przykladow,prawdziwych wydarzen z mojego zycia.
Pozdrawiam