Żadne z mediów nie potrafiło mi tego wyjaśnić, żadne tarocistki, ani pałające się starą magią osoby, żaden ze spirytystów ani z anielskich dzieci indygo itp. Ta historia z życia wzięta jest zapisana np. w tym linku. Nie dodaje go w celu promocji książki, proszę nie kupować, bo jest ona dla osób które samodzielnie potrafią tak jak tam napisałam "wejrzeć w swoje życie" i je rozpatrzeć. Podaje spis treści wymowny do suchych faktów i tak tylko dla wiadomości jakie to są historie z mojego życia, tylko to odczytajcie, pozdrawiam.
https://zewducha.pl/produkt/kwantowa-rz ... ta-dudzik/ Żyjemy w wielkiej sieci informacyjnej i każdy coś odbiera, ale coś mi się spodobało u Pablo, gdy napisał jedno zdanie, że to coś jest odbierane według zgodności z osobistą i "wewnętrzną projekcją", dodam - według swojej wiary i zdolności pojmowania, i nigdy takie coś nie będzie obiektywną prawdą. Weźmy ten przykład z góry, bo byłam obserwatorem tego wszystkiego. Żyjemy w wielkim systemie połączeń i nie ważne jest to czy ktoś zdaje sobie sprawę z tego, czy nie, bo jeśli nawiążemy takie połączenie z inną osobą to zarówno odbieramy od niej jak i wysyłamy do niej jakieś swoje informacje bez użycia zwykłej werbalnej komunikacji. Ludzie przy okazji skłonni są dzięki temu wkręcać w połączenie swoją wiarę/ wyobrażenie i swoje pojmowanie tej drugiej osobie, a tamta gdy nie jest uważna załapuje się na nie i będzie przytakiwać cudzemu i temu podda swojego ducha. Mnóstwo razy odczytywałam to co niesie taka fala
widziałam w niej nie tylko osoby zmarłe, ale te żywe, z którymi pisałam. Ajkę także i Ciebie soldado, widziałam Was w Waszym myślokształcie i to co on sobą niesie, czyli to działanie które waszym wyobrażeniem oblepiało tę falę naszych połączeń. A może przejdę do siebie i pominę pewną osobę, by już dać jej spokój
Dałeś mi kiedyś pewien przekaz niby od mojego zmarłego chłopaka, a brzmiał on "Nie jestem stąd" tam prosiłeś podobno, aby sobie ode mnie odszedł, bo podobno nie odszedł i utknął gdzieś przy mnie, więc Ci odpowiedział i był podobno obojętny na te Twoje działania. Zatem rozszerzę to wszystko na maxa jak miała się ta sprawa. Pisaliśmy razem, ja myślałam o nim, Ty łapałeś te myśli, w tym samym czasie jego kolega wybierał się na pewne wesele, na którym ja miałam się z nim spotkać po bardzo dużej przerwie od tamtych lat młodzieńczych, ponieważ ta osoba wyjechała z tamtych okolic dawno temu w inną stronę i jeszcze dużo dalej niż ja. Mamy tu przebieg sieci - my pisaliśmy myśląc i ten gość musiał myśleć o mnie i z otoczką o tym zmarłym, dlatego ta sieć nabrzmiała i zaczęła łączyć nas też z nim. Oto jaki sen opowiedział mi ten mój kumoter od Pana Młodego na tamtym weselu: "Jedziemy samochodem przez tamtą okolicę i razem z nami jedzie ten zmarły chłopak, nagle nakazuje nam się zatrzymać, bo musi się spotkać z dziewczyną? Pytam co ty wyprawiasz, dlaczego chcesz wysiadać, tu pusto w koło, noc i nikogo tam nie ma. Odpowiada - Ale ja nie jestem stąd! Zaznaczam, że opisał mi miejsce snu, które oboje dobrze znaliśmy, choć on nie wiedział lub całkiem zapomniał gdzie ja w tej rzeczywistości poznałam tego zmarłego chłopaka. Zaznaczam, że ten kolega z dawnych lat nie przypisuje sobie żadnych zdolności medialnych i w ogóle go taka sprawa nie interesuje. Rozmawialiśmy wtedy o tym bo bardzo go zaintrygowało to zdanie, jak on nie jest stąd jak był stąd, z tych okolic, dlaczego to powiedział?
I widzisz, a to, to ja wiem, a wy nie musicie. Każdy dociera sam do sedna prawdy, bo inaczej to będą jakieś narzucane mu cudze opinie i wyobrażenia, które trzeba oddzielić jak ziarno od plew.