Chyba wszystkie spotkania i grupy zaniechały działalności. Byłem kimś jak Iza (Juniperus) dla Krakowa. Piotr jeszcze potem coś działał w Krakowie i tyle. Ale to też umarło chyba.
Mnie nachodzi taka myśl. W dzisiejszych czasach jest taka rozbieżność podejścia do świata duchowego wynikająca z różnych doświadczeń że nawet w gronie ludzi którzy mówią że wyznają filozofię zawartą w księdze duchów jest rozbieżność w podejściu i myśleniu.
Celem grup które powstały było skupienie się na dziełach Kardeca, i mimo iż samemu jest mi blisko do Kardeca i jego naukowego podejścia to uważam że to był chyba błąd. To było sztuczne ze względu na indywidualizm ludzi. Zatraciłem przez to poczucie sensu tego co robię.
Może właśnie powinniśmy się skupić na wzajemnych relacjach, omawianiu tematów które są dla nas istotne na zasadzie zapytania o coś przez kogoś. Gdzie każdy ma prawo powiedzieć jak to sam czuje a osoba pytająca wybiera to co uważa że jest słuszne.