Znajoma, która jest zagorzałą obrończynią praw zwierząt w Oświęcimiu zwróciła mi uwagę na sposób funkcjonowania wielu schronisk w naszym kraju, w których "nadmiar" czworonogich lokatorów jest rozwiązywany drogą ich usypiania.
Oświęcimskie schronisko dla zwierząt, na Kamieńcu, szczyci się tym, iż zabijanie zwierząt nigdy nie jest brane tu pod uwagę. Częstą przyczyną usypiania jest najzwyklejsza niemożność wyżywienia wszystkich mieszkańców schronisk. Instytucje zajmujące się wyłapywaniem bezpańskich zwierząt prawie zawsze posiadają zbyt niskie środki finansowe aby uchronić naszych małych przyjaciół przed egzekucją...
Jest wielu miłośników czworonogów wspierających schroniska drobnymi podarunkami ale ich pomoc jest tylko kroplą w morzu potrzeb. Żadna forma pomocy nie jest mało istotna.
Potrzebna jest żywność (nie należy kupować najtańszego pokarmu gdyż jest on mało wartościowy i stan osłabionych zwierząt wcale się nie polepsza...),
kocyki (owija się nimi chore psy lub koty podczas transportu do weterynarza. Najczęściej, kocyki te nie nadają się do ponownego wykorzystania),
lekarstwa na odrobaczanie...
Taka pomoc nie wymaga wiele wysiłku, a uratować może wiele stworzonek